Jak sprzedawać pokoje w hotelach cz. 3

Fajnie! założyłeś odpowiednie społecznościówki jest super :). Jednak po chwili zaczynasz się zastanawiać jak zrobić grafiki. Nie będziesz przecież udostępniać linków ze stron www, czy zamieszczać cały czas te same zdjęcia. Pamiętajmy obowiązuje nas prawo i nie możemy zamieszczać nie naszych zdjęć, lub zdjęć do których nie mamy praw. Więc nie wejdziemy sobie na konto konkurencyjnego hotelu i nie ściągniemy super foty, żeby zamieścić ją u siebie. Jak tak zrobisz, możesz się narazić na spore problemy – jest to w końcu kradzież!!!.
Więc jak żyć? Prosto :p. Tu z pomocną dłonią przychodzi nam min. Canva, Pablo, Pixlr czy Insta Weather. Wymieniam te ponieważ najczęściej z nich korzystam. Aplikacje te będą dla nas przydatne, tylko wtedy, jeżeli oddamy się pod wodze fantazji. Możemy wówczas niezbyt ciekawe zdjęcie zamienić w przykuwające uwagę grafiki.

Ludzie komentarze piszą, zwykłe, polecone, cały czas, ale my nie siedzimy przed komputerem cały czas. Więc skąd mamy wiedzieć i jak odpowiadać na komentarze na stronie naszego hotelu (lub innej firmy) na niebieskim portalu. Zakładam, że aplikację Facebook każdy z nas ma zainstalowaną na telefonie, tablecie. Jednak do zarządzania swoim fanpagem na telefonie potrzeba menedżera stron. Siedząc przy komputerze, załóż również menedżera firm do zarządzania kampaniami reklamowymi na facebooku.pool-720697_1280Jest całkiem fajnie. Mamy stronę swojego hotelu, serwisy społecznościowe, stworzyliśmy nawet hashtaga dla naszego obiektu. Jednak chcemy wiedzieć, czy te 10.000 fanów naszej strony faktycznie żyje czy nie. Jak to sprawdzić. W pierwszej kolejności zobaczmy czy ktoś wchodzi w ogóle na naszą stronę. Jeżeli mamy 10.000 fanów na FB, to na stronę wchodzi kilkakrotnie więcej osób. Najlepiej będziemy mogli sprawdzić to za pomocą Google analytics. Nie, nie uwierzę, że nie da się go zainstalować! Jeżeli ktoś mówi, że się nie da, to po prostu nie zna się na swoim fachu. Pamiętajmy jednak, że nie są to jedyne statystyki do monitorowania ruchu na www. Jeżeli w naszym obiekcie odbywało się jakieś wydarzenia, na którym była prasa, i pisała artykuły z tego eventu. Zawsze możemy wejść na Google wiadomości czy Google alerts i wyszukać je. Wystarczy wpisać nazwę naszego obiektu. Jednakże nasz interes pięknie się rozwija i tych wpisów jest co raz więcej i Google nam nie wystarcza, lub nie mamy czasu na ręczne śledzenie. Wówczas polecałbym zainwestowanie w narzędzia do monitoringu Internetu. W pierwszej kolejności Brand24. Oczywiście nie jest to jedyne narzędzie do monitoringu. Do najbardziej znanych należą również Sotrender i SentiOne.burj-al-arab-690768_1280Jak już śledzimy ten Internet, to nie załamujmy się gdy zobaczymy jakiś negatywny wpis na temat naszego obiektu. Gdy już się zdarzy taki wpis. Podejdźmy do tego spokojnie. Przeanalizujmy dlaczego się pojawił, czyli sprawdźmy czy autor tego wpisu próbował się z nami wcześniej skontaktować za pomocą emaila, formularza w portalu rezerwacyjnym. Jeżeli tak to jest świetnie z jednej strony, z drugiej strony złe, ponieważ zlekceważyliśmy go. Zazwyczaj w tym kontakcie mamy odpowiedź/powód dlaczego dana osoba obsmarowała nas w social media, w Internecie. Jeżeli nie kontaktował się z nami. Sprawdźmy również czy faktycznie otrzymał pełną usługę, którą kupił od nas. Jeżeli nie, to przeprośmy go i zaoferujmy np. rabat na kolejny przyjazd, zazwyczaj nie przyjedzie, a jak przyjedzie, to ten rabat będzie nas znacznie mniej kosztował niż seria negatywnych opinii w Internecie. Najważniejsze to bądź przygotowany na wszystko, gdy prowadzisz hotel :).

Zobacz część 2 – kliknij tu! oraz część 1 – kliknij tu!