Jak hotele sprzedają swoje pokoje

Hilton, Holiday Inn, Ritz, Sheraton prawie każdy z nas zna te nazwy. Jednak, gdy musimy zatrzymać się w hotelu to wybieramy inny hotel. Tylko jak wybrać hotel i nie przepłacić. Przepłacimy zawsze, gdy zdecydujemy się na rezerwację na miejscu. Wtedy zapłacimy po „cenie z lady”, czyli najwyższej z możliwych. Więc jak rezerwować? Z pomocą przychodzą nam serwisy rezerwacyjne. Takie jak Booking.com czy HRS, najpopularniejsze w Polsce, ale też Expedia czy Venere.com. Często się także spotkamy z Profitroom. Jednak Profitroom znajdziemy na stronach własnych hoteli, – jako rezerwacja online. Niektóre sieci hoteli, jak np. Accor, Best-Western, Vienna International (andels) posiadają własne systemy rezerwacyjne.

W serwisach znajdziemy setki, a raczej setki tysięcy hoteli, moteli, hosteli, pensjonatów z tysięcy miast na świecie. Wystarczy, że wpiszemy nazwę miasta, do którego chcemy pojechać. A po chwili wyskoczą setki wyników. Wyniki te możemy sortować, według własnych preferencji: cena, opinia, odległość od centrum, parking, darmowy Internet i wiele wiele innych. I wcale nie musimy mieć komputera, wystarczy telefon z Androidem lub Ios.

Dany obiekt powinien być, w co najmniej dwóch serwisach rezerwacyjnych. Nie ma stałej reguły czy dany obiekt powinien być w Booking.com i HRS czy w Expedia i Booking.com. Często się jednak zdarza, że dany obiekt jest umieszczony w tych czterech serwisach i kilku innych. Powinniśmy uważać za pomocą, jakiego serwisu rezerwujemy pokój, żeby nie płacić podwójnej prowizji.

Jednak nie zawsze mamy multum czasu, żeby sprawdzać te wszystkie serwisy. Wtedy możemy wejść na metawyszukiwarki np. TrivagoKayak.com, Hotels Combined, Hotele Combret. Ewentualnie Tripadvisior, oficjalnie nie jest metawyszukiwarką, ale czy znajdziemy tam porównanie cen danego obiektu, zależy tylko, czy ten obiekt zdecydował się udzielić takich informacji, czyli zapłacić za ich udzielenie. Tam znajdziemy dany obiekt z cenami ze wszystkich serwisów rezerwacyjnych, w których jest obiekt, do którego chcemy jechać.

Serwisy społecznościowe także umożliwiają nam rezerwacje hotelu. Wspomniany już wcześniej TripAdvisior, Facebook czy Google plus. Zapewne także za chwilę Foursquare, jak na razie możemy znaleźć na nim zniżki lub inne niespodzianki od hoteli oraz Pinterest. Czasami rezerwując przez serwisy społecznościowe możemy zapłacić „podwójną prowizję”. Dlaczego? Oprócz kosztu prowizji dla serwisu rezerwacyjnego, które wynoszą przeważnie od 2%!!! do 30%!!!, zapłacimy także koszt reklamy.